Kawa

Przelew Miesiąca – grudzień: Etiopia Uraga od Five Elephant

Grudzień to czas prezentów, zdecydowanie. Dlatego w tym miesiącu pojawiają się aż TRZY przelewy, które pomogą w tej przedświątecznej gonitwie. Jednym z nich jest Etiopia Uraga z berlińskiej palarni Five Elephant. Polubicie ją na pewno!

Niby natural…

Etiopia Uraga od Five Elephant, zgodnie z danymi na etykiecie, to kawa z obróbki na sucho. A Etiopia + Natural to bardzo smaczne równanie, zawsze kojarzące się z dojrzałymi owocami, jagodami, suszoną truskawką i drożdżówką oraz czekoladą. Tu jednak specjaliści z Berlina oznajmiają – szukajcie, a znajdziecie (to tak a propos świąt) kwiat jaśminu, wiśnię oraz tartę morelową. Czyli smaki nieoczywiste, jak na taką kawę.

Lubię takie wyzwania! Dlatego czym prędzej zabrałem się za testowanie.

Nieoczywistości

Otwarcie paczki to bardzo słodkie zapachy. Dojrzałe, czerwone owoce, susz, wanilia i kwiaty. Po zmieleniu mocniej wydobywają się nuty wiśni oraz wiśni w syropie.

Na początku kawa trafiła u mnie do V60. Klasyka gatunku, ale postanowiłem zamiast standardowej dozy 1:17 zrobić bardziej „rozwodnioną” wersję, używając proporcji 1:18, pozostając przy czasie parzenia rzędu 3:15. Nie polecam jej przeciągać, bo łatwo popada w goryczkę.

Dzięki temu udało się wydobyć kwiatowe niuanse, a przy tym nie zachwiać dużej słodyczy dojrzałych wiśni i moreli wykończonej przyjemnym „ciastowym” finiszem. Urzekła mnie ta kawa tą nieoczywistością. Delikatność i kwiaty jak w wersji mytej, a jednocześnie wielka słodycz i body rodem z naturali.

Przy parzeniu w Gabi i standardowej dozie 1:17 oraz czasie parzenia 3:45 kawa zyskała jeszcze większe body i słodycz, jednak kosztem tych bardzo fajnych, subtelnych, kwiatowych nut.

Przy tej kawie potwierdza się zasada, że smak robi tak naprawdę woda. Parząc ją u siebie, stosując wodę z dzbanka filtrującego, kawa miała bardzo szerokie spektrum smaków, z wieloma niuansami. Zaparzyłem ją w hotelu, na wodzie z kranu, używając tych samych parametrów i akcesoriów, co w domu. Totalnie inny smak, bardziej płaski, z większą goryczą. Oczywiście nadal dobra, ale znając jej potencjał, brakowało „tego czegoś”. Dlatego warto zainwestować kilkanaście złotych w comiesięczny zakup filtrów do wody. Zwróci się to w naprawdę pełnym smaku kawy, zwłaszcza tych delikatnych i złożonych, ubranych w niuanse!

Marcin Rzońca

Piję kawę. To na pewno. Poza tym, fotografuję, filmuję i jestem operatorem telewizyjnym. Z wykształcenia operator, dziennikarz oraz stosunkowiec międzynarodowy. Samowykształcony z picia kawy. Stworzyłem skromny projekt zwany PopularCoffee Blog. Uwielbiam łączyć wszystkie te życiowe cegiełki, by robić jak najwięcej, spotykać ludzi i śmiać się razem z nimi. A, no i sięgnąłem po SCAE Photography Award 2016 w kategorii "From Bean to Cup: The Process". :)

Disqus Comments Loading...
Share
Published by
Marcin Rzońca

Recent Posts

Kontrola jakości w kawiarni – jak to naprawdę wygląda?

Niedawno na naszym blogu opublikowaliśmy artykuł o technologii za barem kawiarni. Jak słusznie zauważa Dominik,…

7 dni ago

Aeropress lemonade

Lato to czas, kiedy kawa musi być szybka, zimna i prosta. Nie każdy ma ochotę…

2 tygodnie ago

Kawiarnia Coffeedesk w The Form na warszawskiej Woli

Nie zatrzymujemy się - właśnie otworzyliśmy szóstą kawiarnię w rodzinie Coffeedesk i piątą działającą na…

3 tygodnie ago

Kulisy jakości – ciekawostki o najlepszych zagranicznych palarniach kawy!

Ile ludzi - tyle historii. Jedną z najbardziej fascynujących rzeczy związanych z kawą, która urzekła…

3 tygodnie ago

Let’s get dirty!

Ustalmy raz na zawsze - zimna kawa to nie tylko mleko z lodem i kawą…

1 miesiąc ago

Barista vs. sztuczna inteligencja

Ekspres sam mieli, tampuje, parzy i spienia mleko. Roboty robią latte art, a domowe maszyny…

2 miesiące ago

Ta strona używa cookies.

Więcej