Przyznam szczerze że w moim kawowym bingo na 2025 nie było tego że na Coffeedesku pojawia się nowe młynki, ale błagania wielu zostały wysłuchane – przed wami zeroHero, a dokładnie dwa modele Z5, oraz Z3 którym się przyjrzymy bliżej.
Z3
Zacznijmy od tego małego, podręcznego Z3 X-Fold. To młynek przeznaczony dla home baristów, szczególnie tych którzy zabierają młynek w podróż. Konstrukcja jest dość prosta, młynek składa się z małego metalowego słoiczka, do którego zmieścimy 25 g kawy, głównej części z stalowymi żarnami i bardzo dobrze zrobionym systemem klików, których jest 50, opisanyvch w bardzo prosty sposób by znaleźć swój przedział zarówno do espresso jak i przelewu. Ostatni element to składana rączka. W momencie w którym chcemy użyć Z3 przekładamy rączkę na 2 stronę i zaczynamy mielić, z złożoną rączką młynek zajmę naprawdę niewiele miejsca. Wszystko zrobione w stali o zielonym, matowym kolorze lub w drugiej opcji – stalowej. Obie wygląda naprawdę elegancko.
Z3 – Mielenie
Mamy naprawdę spore pole do popisu, zaczynając od espresso, za które odpowiada zakres 8-14 klików. Z3 oferuje dużo większe możliwości niż inne młynki w tej kategorii cenowej. Pozwala realnie balansować między stopniami mielenia i mieć bezpośredni wpływ na ekstrakcję, zamiast – jak często bywa w młynkach ręcznych – sytuacji, w której espresso albo przepływa przeciętnie, albo nie leci wcale. Pomijając dalsze, kilkusekundowe korekty, trzeba jasno powiedzieć: ekstrakcja tutaj po prostu działa.
Kolejną zaletą jest powolne, precyzyjne stopniowanie grubości mielenia. Dzięki temu bez problemu można dobrać ustawienia pod kawiarkę, a następnie testować kilka zakresów pod AeroPress. Finalnie dochodzimy do mielenia pod filtr: maksymalna grubość jest na poziomie nieco grubszym niż Chemex, co daje dużą elastyczność w parzeniu.
Z3 – Wrażenia
Bardzo dobre. W tej kategorii cenowej młynek ma wszystko, czego bym oczekiwał: dobrą jakość przemiału, małe gabaryty pozwalające go zabrać wszędzie i jest bardzo intuicyjny dla osób które zaczynają swoją przygodę z kawą i chciały by się rozwijać dalej.
Z5
Idąc dalej, przechodzimy do drugiego młynka od zeroHero, większego modelu czyli Z5 X-Fold. Na pierwszy rzut oka młynki są do siebie dość podobne, jednak różnice są ogromne. Z5 ma o wiele większe żarna, co za tym idzie o wiele większy zakres mielenia, zmieścimy też więcej kawy – 30g.
Największą robotę robi tutaj zakres mielenia, 100 klików daje nam absolutnie niesamowitą kontrolę nad mieleniem, mamy tu ogromny zakres mielenia pod espresso, kawiarkę, AeroPress czy v60, na każdą z metod znajdziemy rozwiązania i przetestujemy wiele alternatywnych przepisów.
Ostatnia rzecz – i która zrobiła na mnie największe wrażenie – to ustawianie mielenia, które jest wbudowane w obudowę młynka. Kręcimy częścią obudowy na której mamy zapisaną grubość mielenia, to bardzo łatwe i szybkie rozwiązanie, ogromny plus za to!
Z5 – Mielenie
Szczerze? Z5 to młynek na który polecam zwrócić uwagę, szeroki wachlarz zmielenia i bardzo dobra jakość przemiału sprawiają, że jest to młynek który sprawdzi się na co dzień, także wśród zaawansowanych użytkowników. Zarówno do szkoleń gdzie szukamy ręcznie różnic w mieleniu i łatwo możemy pokazać te mikro różnice, jak i jako młynek pod zawody w którym możemy na 100 klikach szukać rozwiązań dla naszego przepisu. Samo mielenie jest bardzo równe i mieli się całkiem przyjemnie.
Z5 – Wrażenia
Z5 zrobił na mnie ogromne wrażenie pod względem możliwości mielenia, równości przemiału i tego że mogę szukać mniejszych różnic w mieleniu niż jak przy innych młynkach tego typu. To młynek, którego mam zamiar użyć do przygotować na Mistrzostwa Brewers czy AeroPress. Ostatnim, co jeszcze muszę dodać, to że po złożeniu rączki młynek również ma dość drobne gabaryty i zajmuje mało miejsca.
To tyle jeśli chodzi o młynki z zeroHero, polecam przejrzeć na Coffeedesk całą ofertę tej marki: drippery, bardzo ładne serwery i parę innych wartych uwagi akcesoriów, a my słyszymy się w kolejnym artykule, pewnie już w kolejnym roku!
K.













