Sierpniowe słońce rumieni nasze spragnione urlopu i wypoczynku ciała. Natomiast rękami sięgamy zachłannie po orzeźwiające napoje. Czy kawa też może być orzeźwiająca? Owszem! Zwłaszcza, jeśli jest to dobra Kenia!
Muszę przyznać, że nazwanie swojej palarni kawy Dobra Palarnia Kawy, to odważny krok. Wszak zobowiązuje do tego, żeby wszystko spod tego szyldu było dobre. Na szczęście kręcą tym interesem osoby mocno związane ze środowiskiem kawowym już od wielu lat, jak choćby Michał Pluta, Kuba Pospiszyl czy Mateusz Dąbek. Można zatem zakładać, że ich obietnice będą spełniane.
Możecie przekonać się o tym w tym miesiącu, bo właśnie ta krakowska palarnia króluje w sierpniu na coffeedeskowych półkach. Kenia Kangiri New Irati to klasyka trzeciej fali kawowej. Żadne ziarna tak mocno nie kojarzą się z rewolucją kawową, jak właśnie soczyste, orzeźwiające smaki z tej części Afryki. Do tego dołóżmy fakt, iż są to ostatnie, najświeższe zbiory i możemy być pewni, że ciekawych smaków tu nie zabraknie!
Według etykiety, w smaku powinniśmy znaleźć czarną herbatę, porzeczki oraz agrest. Zapach dobiegający z paczki to przede wszystkim mnóstwo świeżej, czarnej porzeczki. Idąc tym tropem, zdecydowałem się najpierw na zaparzenie naszego przelewu sierpnia w AeroPressie.
Spróbowałem dwóch metod. Odwrócona, na bazie przepisu Mistrza Polski Brewers 2020, Sławka Sarana, użyłem 17 g kawy, które wsypałem do 110 g gorącej wody w AeroPressie, zamieszałem i dolałem kolejne 110 g wody i poczekałem do 1:45. Potem żwawe przeciskanie, napowietrzenie kawy, przez solidne zakręcenie serwerem i w efekcie w filiżance znajduje się porzeczkowy kompot, kremowy posmak i odrobina herbacianej goryczy.
Następnie w metodzie tradycyjnej użyłem 18 g kawy, drobno zmielonej, niewiele grubiej niż do kawiarki, zalałem na raz 225 g wody, temperatura 95 st. C., intensywnym strumieniem, zatkałem tłokiem AeroPress i odczekałem do 1:20. Po tym czasie szybko przecisnąłem. kończąc w okolicach 1:40. Tym razem zyskałem na rześkości naparu, większej kwaskowatości, niższym body.
W dripperze V60, zastosowałem sprawdzone proporcje 1:17, czyli wziąłem 18 g kawy i 300 g wody. 30 sekund preinfuzji z 60 g wody i łączny czas parzenia 3:00. Dzięki temu kawa zyskała przyjemne, krągłe body i smak kremu z czarnej porzeczki. Polecam.
Doskonale sprawdzi się także w wersji parzonej na lodzie (wówczas zmniejszcie proporcję tak do 1:15 i zaparzcie na 100 g lodu).
Krótko mówiąc – dobra Kenia!
Lato to czas, kiedy kawa musi być szybka, zimna i prosta. Nie każdy ma ochotę…
Nie zatrzymujemy się - właśnie otworzyliśmy szóstą kawiarnię w rodzinie Coffeedesk i piątą działającą na…
Ile ludzi - tyle historii. Jedną z najbardziej fascynujących rzeczy związanych z kawą, która urzekła…
Ustalmy raz na zawsze - zimna kawa to nie tylko mleko z lodem i kawą…
Ekspres sam mieli, tampuje, parzy i spienia mleko. Roboty robią latte art, a domowe maszyny…
Wkraczamy w ten cudowny, ale też momentami bezlitosny gorący czas, kiedy jedyną rozsądną opcją kawową…
Ta strona używa cookies.
Więcej