Kawa

Przelew Miesiąca: styczeń – Kenia Kamundu od Coffee Plant

Nowy Rok – Nowa Kawa! Czemu nie znaleźć sobie noworocznego postanowienia, które łatwo spełnić? Od razu humor się poprawi, a do tego dostarczycie sobie przyjemnych, słodkich wrażeń, które znajdziecie w styczniowym Przelewie Miesiąca. Tym razem frykas z Kenii, z obróbki naturalnej, co nie jest rzeczą zwykłą!

Natural z krainy mytych

Kenia, ach, Kenia. To taki klasyczek, z którym każdy, kto wchodzi w świat kawy specialty, musi się zetknąć. Obok kaw z Etiopii to właśnie Kenia uchodzi za tę, która jest w stanie porwać ludzi w świat kawy wysokiej jakości. Kenijskie kawy charakteryzują się bardzo wyraźnym, rześkim, mocno owocowym smakiem. Czerwona porzeczka, czarna porzeczka, żurawina, świeże maliny… Takie niuanse można znaleźć w najlepszych kawach z tamtego regionu. Lekkie, z wysoką, orzeźwiającą kwaskowatością, bez grama goryczy. Smak, którego nie da się zapomnieć.

Kawy z Kenii, dla podkręcenia tych owocowych smaków, poddawane są w przeważającej większości obróbce na mokro. Właściwie nie zdarza się, by kenijscy producenci stosowali inne metody. Choć tu się zdarzyło. Kenia Kamundu SL28 z warszawskiej, młodej palarni Coffee Plant, która gości na coffeedeskowych półkach od niedawna, zbierając pozytywne recenzje, została poddana obróbce na sucho, czyli natural. Efekt? Połączenie klasycznych, kenijskich smaków z wyższym body i większą słodyczą. Brzmi nieźle, prawda?

Na etykiecie znajdziemy szereg ciekawych informacji. Kawa pochodzi z regionu Kiambu i w paczce są ziarna tylko z odmiany SL28, czyli charakterystycznej dla najlepszych kaw z Kenii, dająca bardzo owocowe smaki. Została oceniona aż na 87 punktów. Profil smakowy? Proszę bardzo – poziomka, malina i kwiaty.

Parzenie

Driper V60

Kenia i drip V60 to zawsze dobre połączenie. Nie inaczej jest i w tym wypadku. 18 g na 300 g wody lub 20 g na 300 g wody, jeśli chcecie nieco podkręcić intensywność, zachowując przy tym balans. Czas parzenia – 3:00 minuty, wraz z 30-sekundową preinfuzją. W stosunku do innych kaw, które akurat miałem, dla Kenii z Coffee Plantu musiałem zmielić nieco grubiej, na Comandante o 2-4 kliknięcia, żeby zachować dobry czas parzenia.

Co w filiżance? Zapach bardzo przyjemny, kwiatowy, wymieszany z czerwonymi owocami zasypanymi cukrem. Przede wszystkim maliny oraz poziomki i żurawina. Natomiast w smaku… Dzieje się! Dominują czerwone owoce w syropie, na czele z maliną, poziomką, odrobiną truskawki, żurawiny i porzeczki. Do tego nieco kwiatów, które nadają lekkości i przyjemne, średnie body, z długim, słodkim posmakiem. Bardzo dobry balans, kwasowość wysoka, ale bardzo dobrze zgrana z całością, nie drażniąca. Niezwykle gładka i krągła kawa!

Aeropress

Natomiast Aeropress to bardzo dużo intensywności. Metoda odwrócona, 16 g kawy, 220 g wody, wlewanej na dwa razy (najpierw woda, potem kawa, mieszanie i znów woda). Czas parzenia 1:45 + przeciskanie przez 30 sekund. Zapach intensywny, owocowy, słodki, jak syrop z czerwonych, dojrzałych owoców. W smaku dominują maliny, maliny w syropie, czereśnie i poziomki. Kwiaty też się pojawiają, choć już nie w takiej ilości jak w przypadku dripa. Na języku intensywnie, lepko, soczyście!

Chemex

Chemex łagodzi obyczaje, jak mówi stare, hipsterskie przysłowie. 25 g kawy, 425 g wody, 4:00 minuty parzenia, ostatnie zalanie w okolicach 2:30. Tu Kenia Kamundu Natura od Coffee Plant pokazuje swoje łagodniejsze oblicze, nieco bardziej wytrawne. Dominują kwiaty oraz czerwone owoce, choć nie tak intensywne, jak w dripie. Całość bardzo pijalna, gładka, lekka, choć czuć, że to natural, nie gubi się ten charakter. Świetna do świeżej drożdżówki!

Także łapcie tę Kenię! Zdecydowanie warto spróbować czegoś klasycznego w totalnie nieklasycznej odsłonie!

Marcin Rzońca

Piję kawę. To na pewno. Poza tym, fotografuję, filmuję i jestem operatorem telewizyjnym. Z wykształcenia operator, dziennikarz oraz stosunkowiec międzynarodowy. Samowykształcony z picia kawy. Stworzyłem skromny projekt zwany PopularCoffee Blog. Uwielbiam łączyć wszystkie te życiowe cegiełki, by robić jak najwięcej, spotykać ludzi i śmiać się razem z nimi. A, no i sięgnąłem po SCAE Photography Award 2016 w kategorii "From Bean to Cup: The Process". :)

Disqus Comments Loading...
Share
Published by
Marcin Rzońca

Recent Posts

Let’s get dirty!

Ustalmy raz na zawsze - zimna kawa to nie tylko mleko z lodem i kawą…

1 tydzień ago

Barista vs. sztuczna inteligencja

Ekspres sam mieli, tampuje, parzy i spienia mleko. Roboty robią latte art, a domowe maszyny…

3 tygodnie ago

Aerocano raz!

Wkraczamy w ten cudowny, ale też momentami bezlitosny gorący czas, kiedy jedyną rozsądną opcją kawową…

3 tygodnie ago

Filtr idealny – jak różne rodzaje filtrów wpływają na smak kawy i co warto o nich wiedzieć?

Niech się przelewa! Dla wielu entuzjastów wysokiej jakości, kawa specialty to przede wszystkim filtrowana rewolucja…

1 miesiąc ago

Wiosenne przebudzenie – czas na detoks!

Witaj wiosno! Długo wyczekiwana pora roku w końcu zawitała, przynosząc ze sobą nowe pokłady energii…

1 miesiąc ago

Czy excelsa to przyszłość kawy?

Kryzys na rynku kawy nie mija, a ceny arabiki i robusty nadal rosną, a rynek…

2 miesiące ago

Ta strona używa cookies.

Więcej