Listopad, choć zaczyna się w tym roku słonecznie i ciepło, to wciąż listopad. Daleko nam do środkowoamerykańskiego klimatu i latynoskiej beztroski. Z pomocą może nam przyjść listopadowy Przelew Miesiąca! To propozycja ze Sztokholmu od Johan & Nyström – Nikaragua Luis Balladarez.
Jesień to obowiązkowo Pumpkin Spice Latte, prawda? Choć może niekoniecznie w kawach przelewowych. Jednak, gdyby podmienić dynię na melona? To już brzmi jak plan. Teraz trzeba go tylko wykonać, a to może udać się Przelewem Miesiąca, który pojawił się na coffeedeskowych półkach właśnie teraz, w listopadzie.
Johan & Nyström to szwedzka palarnia kawy, doskonale znana wszystkim, którzy robią zakupy w Coffeedesku. Etiopia Guji czy Welena to takie klasyki, przez które niemal każdy „przechodził” w swojej kawowej przygodzie. Tym razem, zza Bałtyku przybyła Nikaragua od Luisa Balldareza, z Mozonte w regionie Nueva Segovia.
Kawa odmiany Red Catuai została poddana obróbce typu honey, czyli łączącej w sobie cechy kaw z obróbki naturalnej oraz na mokro. Jagody kawowca są częściowo pozbawiane miąższu przy pomocy wody, a następnie suszone na słońcu. Pozostały miąższ wysusza się, brązowieje, a surowe ziarna wyglądają tak, jakby były pokryte miodem.
Przekłada się to na sporą dozę słodyczy, choć nie aż tak intensywnej i „lepkiej” jak w przypadku kaw naturalnych. Na opakowaniu znajdziemy sugestię, że w kawie występują nuty melona, karmelu oraz liczi.
Nim parzenie jednak, to pierw mielenie, a dokładnie suchy aromat. Nikaragua Luis Belldarez pachnie słodko, karmelowo, z niewielkim dodatkiem dojrzałych, ciężkich owoców, jak melon czy brzoskwinia. Sama słodycz.
Największym odkryciem przy tej kawie był dripper Hario Switch. Przyznam szczerze, że wyszła mi idealna, gdy zrobiłem ją w totalnym biegu, spóźniony do pracy, o 7:00 rano. 20g kawy i 300g filtrowanej, gorącej wody. Całość wlana na raz, przy zamkniętym przepływie, mielenie, jak do dripa. Po 2:00 minutach otworzyłem zawór, w kilkadziesiąt sekund kawa przelała się i gotowe. W nosie mnóstwo melona i dojrzałych, słodkich owoców. Podobnie w smaku. Lekko, owocowo, słodko, z niewielką kwaskowatością, ale bardzo świeżo. Niezwykle pijalna!
Zasugerowałem się propozycją Maćka Duszaka, która ostatnio bardzo przypadła mi do gustu przy wielu kawach. A kto jak kto, ale Maciek na parzeniu kaw się zna! Zatem użyłem 20g kawy i 300g filtrowanej, gorącej wody. Najpierw 60g wody i 30 sekund preinfuzji, a następnie, po 60g, aż do 300, tak, żeby zakończyć parzenie w okolicach 3:00-3:30. Efekt? Kawa staje się bardzo pełna, z super balansem. Jest słodko, słodko i jeszcze raz słodko, ale nie do przesady. Trudno doszukiwać się tutaj kwaskowatości. Dominuje przede wszystkim karmel, mleczne krówki, natomiast z owoców pojawia się dojrzały melon, który przełamuje te cukrowe smaczki, wprowadzając odrobinę lekkości. Do tego średnie body, dość długi finisz i przyjemny posmak.
Przy Chemeksie użyłem 25g kawy i 425g wody. Standardowo, 30 sekund preinfuzji, z 75g wody. Reszta na raty, kończąc dolewanie w okolicach 2:30 i kończąc parzenie przy 4:00-4:15. Tu zdecydowanie zapach jest najlepszy. Złożony, karmelowy, lekko owocowy, miodowy. W smaku natomiast jest zdecydowanie lżej niż w V60, ciut mniej słodyczy, zarysowuje się delikatna kwaskowatość. Wspomniane na opakowaniu liczi jest dobrym tropem. Lekko tropikalnie majaczy w tle.
Natomiast ci, którzy poszukują więcej wyrazistości i pazura, mogą sięgnąć po Aeropress. Tu, przy mieleniu nieco drobniejszym niż do V60, 16g kawy i 220g wody, wlewanej na dwa razy – 110 – kawa i znów 110 i czasie parzenia 1:45 + przeciskanie, dzieje się całkiem sporo. Przede wszystkim, pojawia się sporo owoców. Słodkie liczi, trochę dojrzałych, żółtych owoców i karmelowe wykończenie – to nuty, które znajdą się w filiżance.
Łapcie tę paczkę, póki jest, można z niej wyciągnąć naprawdę przyjemne smaki!
Ustalmy raz na zawsze - zimna kawa to nie tylko mleko z lodem i kawą…
Ekspres sam mieli, tampuje, parzy i spienia mleko. Roboty robią latte art, a domowe maszyny…
Wkraczamy w ten cudowny, ale też momentami bezlitosny gorący czas, kiedy jedyną rozsądną opcją kawową…
Niech się przelewa! Dla wielu entuzjastów wysokiej jakości, kawa specialty to przede wszystkim filtrowana rewolucja…
Witaj wiosno! Długo wyczekiwana pora roku w końcu zawitała, przynosząc ze sobą nowe pokłady energii…
Kryzys na rynku kawy nie mija, a ceny arabiki i robusty nadal rosną, a rynek…
Ta strona używa cookies.
Więcej