Brzmi trochę jak wersja pro najnowszego telefonu spod znaku owocu z sadu. Czy faktycznie ulepszony czajnik od firmy Fellow wprowadza rewolucję? Czy PRO jest na MAXa użyteczne? Test prawdę Ci powie. Kawa, kocyk i zapraszam do lektury.
Wstęp
Pierwsza wersja, dobrze już znanego czajnika Stagg EKG pojawiła się w 2018 roku. Parę lat później, czajnik Fellow gościł na wielu zawodach związanych z branżą kawy. Home – czy zawodowi – bariści polubili go głównie, choć nie jedynie, za wolny strumień wylewanej wody, który umożliwia precyzję podczas parzenia kawy. Test poprzedniego, podstawowego modelu Stagg EKG znajdziesz o tutaj. Jest rok 2023 i pojawia się nowa wersja. Czy to ewolucja czy rewolucja? Zobaczmy to razem, oceńcie to sami na koniec.
Budowa
Czajnik jest prawie identyczny w wyglądzie, a różnice można zauważyć po nieco bardziej wnikliwym przyjrzeniu się – o tych w dalszej części tekstu. Na pierwszy rzut widać dodatkowy przycisk na podstawie. Sama stacja posiada nowy, kolorowy ekran. To duża zmiana ponieważ sięga w głąb, w informatyczne wnętrze konstrukcji. W oczy rzuca się również zegar – tak, od teraz gdy urządzenie jest wyłączone (ale podłączone do gniazdka) będzie wyświetlało aktualny czas. Wygodne i przydatne, zwłaszcza jeśli w kuchni nie mamy zegarka na mikrofalówce, piekarniku czy innym sprzęcie.
Dzięki nowemu przyciskowi, który pojawił się obok pokrętła, mamy dostęp do wbudowanego menu, gdzie znajdziemy różne opcje:
- SCHEDULE – możliwość zaprogramowania startu podgrzewania wody w czajniku o określonej porze. Możemy również włączyć planner stałego podgrzewania wody, np. codziennie o 8:00 – na intensywne poranki jak znalazł.
- GUIDE MODE – dzięki ustawieniu „on” możliwe jest pokierowanie użytkownikiem aby ten poznał temperatury wody, dedykowane do różnych zastosowań. Przy doświadczonych użytkownikach sprawdzi się jednak dokładna kontrola temp. za pomocą pokrętła (wtedy ustawiamy tutaj „off”).
- CHIME – ten EKG ma głos! Tutaj ustawimy głośność sygnałów dźwiękowych, które będą odtwarzany przy osiągnięciu wybranej temperatury przez czajnik. Możemy wybrać ustawienie od „0” do „10”, gdzie „10” oznacza najgłośniejszy sygnał.
- UNITS – znajdziemy tu wybór między stopniami Celsjusza a Farenheita, w wersji poprzedniej zmiany jednostek dokonywaliśmy przełącznikiem mechanicznym z tyłu czajnika, w nowej – w tym właśnie miejscu w menu.
- GENERAL – tutaj znajdziemy ustawienia aktualnego czasu, języka, połączenie z siecią WiFi (celem aktualizacji oprogramowania; uwaga: czajnik łączy się z routerami tylko 2.4 GHz, nie widzi tych 5 GHz) oraz kalibrację urządzenia. Twórcy nie wykluczają, że w przyszłości, po aktualizacji, może również trafić opcja zmiany ustawień czajnika z poziomu aplikacji w smartfonie.
- ALTITUDE – możemy ustalić wysokość na jakiej przebywamy, aby czajnik nie przegotowywał wody – na wyższej wysokości n.p.m. woda gotuje się w niższej, niż 100°C, temperaturze. Wiedzą o tym projektanci Fellow i takie ustawienie zaprogramowali w czajniku.
- PRE-BOIL – możemy wybrać ustawianie, dzięki któremu czajnik najpierw zagotuje wodę a następnie poinformuje nas gdy ta spadnie do określonej wartości (jednocześnie ją utrzymując). Przydatne do sterylizacji wody. Docenią tą funkcję również rodzice małych niemowląt.
- HOLD – utrzymywanie zadanej temperatury wody, znane ze starszej wersji – tam zmiany dokonywaliśmy mechanicznym przełącznikiem z tyłu. W nowej wersji, w menu możemy wybrać długość utrzymywania temp. – 15, 30, 45 czy 60 min (w starszej wersji była to niezmienna opcja 1h).
Menu wywołuje naciśnięcie małego przycisku. W wybrany segment przechodzimy naciskając duże pokrętło a następnie wybieramy ustawienie. Mały przycisk powoduje powrót czajnika do menu głównego i po kolejnym naciśnięciu – do trybu podgrzewania wody.
Nowy vs. stary
Nowa wersja Pro jest nieco lżejsza – prawie 50g wagi mniej względem swojego poprzednika. U dziedzica została zmieniona pokrywka, która teraz, wraz z gumową uszczelką (wcześniej był to jedynie uformowany metal), lepiej przywiera do konstrukcji czajnika. Dzięki temu, przy agresywnym wylewaniu wody, ta nie wyleje się górą. Nice!
Kolejna, szybko zauważalna różnica to gumowe nóżki czajnika – dzięki nim odkładając czajnik na blat, mamy wrażenie lepszej przyczepności. Drobnostka, ale ułatwiająca codzienne użytkowanie. Podobnie jak kabel zasilający, który teraz jest grubszy i wydaje się być lepszej jakości.
Fellow posłuchało użytkowników i zamienili łącznik na granicy rączka-czajnik, z metalowego w starej wersji na wykonany z tworzywa w nowej. Po co? Dzięki temu chwytając rączkę nie poparzymy się od ciepła przenoszonego z głównego segmentu czajnika. Zauważana i bardzo pomocna zmiana.
Zmianą, tym razem bardzo techniczną i przydatną jest kontrola temperatury w skoku co 0,5°C a nie co 1°C, jak było w wersji poprzedniej.
Czarne, matowe malowanie Fellow EKG Pro jest… odporne na tłuste palce! To duża zmiana po pierwszej wersji w czarnym kolorze, która wręcz kochała odciski (z tego powodu prywatnie wybrałem białą wersję, która takiego problemu nie miała).
Komfort użytkowania
Podczas codziennego używania czajnik jest bardzo wygodny, strumień wylewającej się wody jest stabilny a sama konstrukcja jest estetyczna. Nowa wersja Pro nie odstaje tutaj od swojej poprzedniczki. Woda gotuje się liniowo, przy 5°C do określonej wartości przechodząc w tryb dogrzewający, aby wybranej temperatury nie przekroczyć. Sposób wylewania się wody, długość gotowania się wody czy utrzymywanie temperatury pozostają na tym samym, dobrym poziomie. To dobra wiadomość, bo nierzadko przy aktualizacjach i zmianach trafiają się błędy. Tu ich nie znalazłem.
Cegły zamiast robaków – dobra zmiana?
Marka FELLOW przyzwyczaiła nas do „easter egg’ów” w swoich produktach i nie inaczej jest w przypadku Stagg EKG Pro. Zamiast starej, klasycznej gry-węża o nazwie „Wormy” w poprzedniej wersji, tutaj, w nowej, znajdziemy tytuł „Bricky” – nowoczesne wydanie znanej gry typu brick breaker. W tryb gry możemy wejść podnosząc czajnik z podstawki, wchodząc do menu (mniejszy przycisk) i następnie kręcąc pokrętłem 3x pełny obrót w prawo. Udanej gry!
Czyli co? Brać? Wymieniać?
Czy patrząc na zmiany w wersji Pro, warto wymienić staruszka na nową wersję? Wszystko zależy od zastosowań i naszych potrzeb – parząc kawę na co dzień w domu, posiadając już Stagg EKG na wyposażeniu, nie zyskamy bardzo dużo na przesiadce. Dopóki nie zależy nam na nowych funkcjach, jak wstępne zagotowywanie wody czy planner automatycznego gotowania, dopóty nie ma aż takiego sensu wyrzucać starej i działającej maszynę na śmietnik.
Czy w przypadku zakupu pierwszego czajnika warto dopłacić do wersji Pro? Moim zdaniem jak najbardziej -bardziej czytelny ekran, opcjonalny sygnał dźwiękowy, ulepszenia zwiększające komfort w codziennym używaniu to coś, za co byłbym w stanie dopłacić. Zwłaszcza, że jest to produkt na długie lata.
Czy w takim razie nie opłaca się wymieniać sprzętu, jeśli już posiadamy Stagg EKG? Tutaj jest jedna grupa użytkowników, dla których wymiana jest wręcz wskazana – mowa o osobach startujących w różnych kawowych zawodach. Dla tych osób nowe funkcje mogą okazać się kluczowe i zwiększyć szybkość, komfort czy precyzję parzenia, tak istotną podczas różnych mistrzostw. Dla mnie to był dobry czas z wersją Pro i mimo prywatnie posiadania starszej wersji, trochę ze smutkiem żegnałem testowy egzemplarz Pro…
Czy wiadomo kiedy nowa wersja pojawi się w sprzedaży na polskim rynku?