Dzień dobry! Jeśli w zapowiedzi września napiszę o powrocie do szkoły, to będę monotematyczny. Tym bardziej, że jeśli już ktoś edukujący się to czyta, to raczej student. Tak że studenci mam dla Was super informacje: do października jeszcze 30 dni, a wrześniowe produkty miesiąca są mega!
Espresso
Na temat anaerobowych fermentacji można mieć różne opinie. Nie mi tu oceniać, czy są super czy nie. Pewnym jest, że anaerobiki na stałe weszły do kawowego kanonu. Nikomu jednak raczej nie kojarzą się z kawami pod espresso. Nawet ciężko sobie to wyobrazić. A jednak z tym tematem świetnie poradził sobie Alek Smęt, czego efektem jest genialna Kolumbia wypalona w LaCava.
LaCava to warszawska palarnia, o której miałem już okazję pisać. Aż miło się patrzy, jak prężnie się rozwija i bierze się za coraz ciekawsze projekty. Kolumbia La Palmera to kawa pochodząca z regionu Anserma i Caldas odmiany castillo oraz bourbon, obrabiana wcześniej już wspominaną metodą anaerobic. Rośnie na wysokościach 1400-2000m, co będzie z pewnością wyczuwalne w słodyczy.
Jak to parzyć?
Mielenie: 50 mikronów (Comandante klasycznie na 6. kliku, ale można też pokusić się o 5 i 0,5grama kawy mniej)
Czas: 28sekund / uzysk: 34,5g
Efekt: Kawa o bardzo lekkim body, ale niezwykle lepkim. Delikatna miodowa tekstura, kwasowość wysoka i przyjemna o posmaku hibiskusa. Espresso ma duży balans ze słodyczą, więc kwasowość nie jest dominująca – jak można by było się po anaerobiku spodziewać. Słodycz w tej kawie jest tropikalna na środkowym poziomie. Pojawia się też słodycz rumu, który pojawia się w długim finiszu. Profil to rum, a właściwie – wiśnie w rumie, kakao, mango i hibiskus.
Nadaje się świetnie do tonic espresso, a co ciekawe – do kawy z mlekiem również (zróbcie sobie ją na podwójnym ristretto: 18g kawy na 18h uzysku, a pojawi się w profilu piękny jogurt wiśniowy).
Filtr
Tu nie będzie wstępu, pięknych słów ani rozbudowanych zdań. Powiem jedno: Geisha trafia na filtr miesiąca! Rocket Bean to łotewska palarnia, która od kiedy tylko pamiętam jest obecna na Coffeedesku, a dzisiaj ziarna z Łotwy możecie wypić na całym świecie. Sama Geisha to najwyższa półka, chociaż rośnie w Etiopii dość nisko, bo 1500-1750m. Obrabiana metodą naturalną i uprawiana w regionie Yirgacheffe przez Israel’a Degfa. Wszystko to składa się na genialny profil.
Chemex
30g / mielenie 550 mikronow (28 klik Comandante)
Woda w temp. 97 stopni
Chemex robię na 3 zalania
Preinfuzja 150g, czekam do minuty, dolewam do 300. Czekam do 2:20, dolewam do 500.
Całość parzenia 3:40.
Piękny aromat maślanych ciastek, jaśminu i trawy cytrynowej. Lekkie body – krótkie, ale wyjątkowo przyjemne. Otulająca tekstura – bardzo, ale to bardzo maślana. Superniska kwasowość białego grejpfruta. Finisz lekki, przyjemny i mleczny.
Profil: na początek jaśmin, trawa cytrynowa oraz czekolada ruby. Pojawiają się białe kwiaty i masło (dosłownie!) oraz lekkie maliny. Przy najniższej temperaturze zjawiają się maślane ciastka, intensywny jaśmin, lekka czekolada i maliny.
Genialna kawka! Wypiłem całą w 2 dni!
Herbaty
Wraz z nadejściem września rusza częstsze spożywanie herbat. Wiadomo, dni coraz krótsze to i spożycie herbaty rośnie. Przez sezon wakacyjny promowałem w produktach miesiąca picie herbat w postaci coldbrew. Teraz zmieniam zasady gry i polecam długie wieczorne raczenie się ciepłym naparem.
Lune Tea to herbaciarnia, którą też miałem okazję już tu opisywać. Tym razem wchodzi z mocno jesieniarską mieszanką. Immune Support to mix wszystkiego, co dobrze znamy z polskich lasów i sądów: owoc i kwiat bzu, jeżówka, czerwona porzeczka, a także inne składniki, takie jak chociażby pieprz.
8g herbaty / 500 ml wody
Temp. 100 stopni
6 min. parzenia
Arcyciekawe połączenie! Pojawia się smak konfitur od babci. Jest porzeczkowo i bzowo, ale też bardzo orzeźwiająco – dzięki cytrynie i imbirowi, a co za tym idzie – również leczniczo. Ze spadkiem temperatury mocniej wybija się smak cytrusów i imbiru.
Witamy ponownie również Or Tea! Ostatnim razem mieliśmy od Or Tea przysmak z Hong Kongu – czarną herbatę o smaku kawy. Teraz serwujemy czarnego Lapsanga o smaku orzecha laskowego.
5g herbaty / 500ml wody
Temp. 100 stopni
Czas parzenia 2:30-3:00
Efektem jest czarny napar z aromatem, ale i smakiem orzecha. Warto zastosować ten sam protip, co ostatnio: polecam zrobić gęstą esencję (30g na 500ml) i pić takie 30 ml herbacianego espresso ze spienionym mlekiem. Kosmos!
Moi mili! Pora wracać z urlopów i ruszyć z nowym sezonem pracy, szkoły czy zajęć.
Widzimy się za miesiąc.
Ciao!
Kuba