Władzia
Kołobrzeżanka z wyboru i urodzenia. Na co dzień głos kawowej społeczności Coffeedesk, po godzinach entuzjastka dobrego jedzenia, hałasu, spania i czytania - w losowej kolejności.
W internecie robi wszystko, zwłaszcza zamieszanie. Estetyka „Paint-core” z przymrużeniem oka. Koty, kawa i memy: mój naturalny ekosystem.
Jak parzę kawę?
Na oko. Pomysłodawczyni zawodów Hario „na oko”, bo nie trzeba być zawodowcem, żeby parzyć dobrą kawę. Wystarczy drip, młynek i dobre ziarno. W domu używam plastikowego Hario V60 (ceramiczny nie przeżył), do tego Fellow Opus: najprostszy w obsłudze. Ilość ziaren? Na wyczucie. Temperatura? Jak leci. Efekt? Zawsze pysznie, bo dobra kawa sama się broni i nie potrzebuje ceregieli.
Przelew Easy




Człowiek receptura to totalnie nie ja. Jak mam coś zrobić wedle przepisu to dostaję ciarków na plecach i geralnie - no nie da się. Lubię napić się w kawiarni fancy kawusi, w domu też nie lubię pić byle czego, ale podchodzę do tego totalnie na luzie. Parzę tylko i wyłącznie na oko, nie mam w domu ani wagi, ani termometra. Do odważania ziaren używam miarki (albo Hario dołączonej do zestawu, albo klapki od młynka Fellow Opus), wodę parzę w czajniku, co prawda jest to Fellow EKG i mogę ustawić temperaturę, ale mój lowkey temperament przeważa i po prostu gotuję aż do wrzątku... no chyba, że mi się spieszy. Kawę mielę, wsypuję do dripa z papierowym filtrem, który - uwaga - zdarza mi się przelać wodą, ale tylko z przyzwyczajenia i wcale nie jest powiedziane, że zawsze. Póżniej jest pierwsze zalanie, potem kolejne - ile i co ile to już zostanie okryte zasłoną milczenia, bo to różnie bywa, w zależności od tego, czy w międzyczasie ktoś do mnie zadzwoni, lub nie wpadnę na świetny pomysł i po godzinie zorientuję się, że robiłam kawę. No i tu dochodzimy do sedna sprawy - jak ona smakuje? No... zaskakująco bardzo dobrze, bo choć nigdy nie kupuję najdroższych specialty (wiadomka, poszłyby na zmarnowanie) to jednak wychodzę z założenia, że uczciwa, dobra kawa zawsze się obroni (w moim przypadku są to kwiatowo-owocowe blendy), nawet gdybym ją utłukła młotkiem i zalała najtwardszą wodą z kranu, Ach, jakby co - parzę na kołobrzeskiej kranówce! Na zdrówko!
Stwórz swój idealny zestaw dla Home Baristy, a my przyznamy zniżkę: 15% na drugi produkt, 30% na trzeci produkt, a na czwarty aż 45%! Rabat obowiązuje na najtańszy produkt, rabaty nie sumują się. Udanych zakupów i jeszcze lepszej kawy!