AeroPress to chyba najbardziej uniwersalne urządzenie służące do zaparzenia kawy. To metoda mieszana immersyjno – perkolacyjna, jedna z bardziej powtarzalnych, moja ulubiona jak na początek przygody z kawą i można by powiedzieć – niezobowiązująca. Uniwersalny zaparzacz, idealny na prezent, łatwo się czyści, lekki, wytrzymały i dający fajny napar o średnim body, o nieco wyższej kwasowości i klarowności. Chociaż przez lata istniał tylko jeden model AeroPressu, ostatnio pojawiło się kilka nowych – czym się różnią i który jest dla kogo?
AeroPress Original
Dla domowników, dla podróżujących, wersja basic.
Najnowsza wersja zawiera mniej filtrów, nie ma stojaka na filtry oraz lejka, który jak z grup kawowych wiemy ma przeróżne, przeciekawe zastosowania w życiu ich właścicieli. Jest w stanie zmieścić +/- 200 ml wody, tak jak i Clear. Info dla tych, dla których podczas podróży liczy się każdy centymetr – w klasycznym Aeropressie mieszczą się młynki takie jak Rhinowares, Timemore mini (choć ten pomimo małego rozmiaru waży aż 600 g), a także Porlex Mini. O tym, jaki młynek i filtry do AeroPressa wybrać pisaliśmy szczegółowo w tym artykule.
AeroPress Go
Dla podróżujących, wersja lux, na kamping, w góry jak i nad morze, zajmuje bardzo mało miejsca. Taka wersja Baby Classic.
W zestawie ma plastikowy kubeczek do którego możemy przeciskać kawę, składaną szpatułkę, łyżkę, filtry i przykrywkę do kubka (kompaktowo). Mieści mniej niż 200 ml wody.
Aeropress Clear
Dla coffee geeków, koneserów, lubiących ponadczasowość.
Przypomina pierwszą wersję AeroPressa, choć tamta była wykonana z ciemniejszego tworzywa o mniejszej przezroczystości i miała niebieskie napisy, a tutaj powraca biel.
Można podglądać proces zaparzania! Jest tego samego rozmiaru, co Classic i mieszczą się w nim te same młynki.
Aeropress XL
Dla rodzin, osób często parzących kawę dla znajomych (2-3) współdzielących lokum, osób pijących znaczne ilości kawy w pojedynkę.
Jest ogromny, mieści około 600 ml wody. Ze względu na swoją powierzchnię sprawia kolorystycznie sprawia wrażenie nieco ciemniejszego niż Aeropress Classic. W zestawie oprócz standardu znajdziemy karafkę, wykonaną z nietłuczącego się tritanu.
Z praktycznych spostrzeżeń – do środka mieści się Comandante X25 TrialMaster (średnica młynka 5 cm, przy otworze tłoka ok. 6 cm). Jak już pewnie wiecie, zamiast tłoka AeroPressa do przeciśnięcia możecie użyć właście tego idealnie mieszczącego się tam młynka, tylko trzeba użyć gumy na końcu tłoka.
Tworzywo z jakiego zostały wyprodukowane wszystkie te cacka to tritan – taka bezpieczniejsza wersja plastiku, a w przypadku zaparzacza przezroczystego i karafki w wersji AeroPress XL – AeroPress podkreśla, że jest to nietłukący się tritan.
Kilka tygodni temu nastąpił update brandingu, co jest zauważalne na zaparzaczach i na opakowaniach w oficjalnej komunikacji marki. Nie ma już słynnego białego opakowania w przypadku Aeropress Original. Ani też bordowego napisu nineties z charakterystycznym fontem. Są za to to bardzo zgrabne czerwone opakowania Find your inner brew ™ w przypadku Aeropress Original i XL, zielone w przypadku Aeropressa Go, białe w przypadku Aeropress Clear, oraz grafitowe w przypadku Aeropress Premium (dostępny wkrótce).
Ciekawostki:
Wraz z tegorocznymi nowościami, w ofercie pojawiły się stalowe filtry wielorazowego użytku, które mogą zastąpić wersję papierową oraz Filter Cap Flow Control – zamiennik klasycznego sitka, który pomaga wytworzyć wyższe ciśnienie i zaparzyć coś na kształt espresso.