Hario V60, czyli dripper, czyli popularny drip. Każdy miłośnik czarnej alternatywy zetknął się z nim chociaż raz, a jestem przekonany, że większość nieraz i to z dużą dawką uwielbienia. A jeśli chcecie mieć swojego dripka, to wiecie który wybrać? Plastikowy, szklany czy metalowy?
Dzisiejszy przewodnik ma za zadanie pomóc Wam w wyborze Waszego ulubionego Hario V60. Bo możliwości jest kilka, a różnice między nimi z jednej strony nie są aż tak duże, z drugiej, pozwalają na dopasowanie urządzenia idealnie pod swoje potrzeby.
Rozmiar
Mówią, że rozmiar się nie liczy… W przypadku dripka, trochę jednak znaczenie to ma. Dostępne są trzy rozmiary o oznaczeniach… 01, 02 i 03. Gdzie 01 to najmniejszy a 03 największy. Błyskotliwie, prawda? Więc niezależnie o jakim Hario V60 marzycie, najpierw dobieracie jego wielkość. Najbardziej rozpowszechnionym i uniwersalnym rozmiarem jest 02. To dripper, w którym zaparzycie bez problemu i 250-300ml kawy, jak i 500-600ml. Jednak, gdy Wasze porcje nie przekraczają 300ml, wygodniej i poręczniej będzie Wam parzyć kawę w 01. Wersja 03 to propozycja dla rodzin wielodzietnych, dla rodzin korporacyjnych i patologicznych singli, spijających duże ilości kawy na raz.
Plastik Fantastik
Rozmiar wybrany? To teraz Hario V60 roztacza przed Wami wizję wyboru materiału, z jakiego Wasz dripper ma być wykonany. Na początek tworzywo sztuczne. To propozycja najbardziej budżetowa, bo cena nie przekracza trzydziestu złotych! Czyli kosztuje mniej, niż paczka dobrej kawy specialty. Kolorystyczne wersje, czyli biała i czerwona, wyglądają tak, jak ceramiczne odpowiedniki. Do tego dostępna jest także wersja przezroczysta.
Skoro jest tak tanio, to gdzie jest kruczek? Spokojnie. Właściwości parzenia ma identyczne, jak wersja szklana, ceramiczna czy metalowa. Konstrukcja również. Plastik jest tani w produkcji i nie jest aż tak szlachetny, jak inne materiały. Stąd plastikowy dripper bardziej będzie pasował, na przykład, na wyjazdy, biwak, do domku letniskowego czy do studenckiej stancji, niż do designerskiej kawalerki w gdańskim Brzeźnie z widokiem na morze.
Klasyka – ceramika
Ceramiczne Hario V60 to klasyczna wersja tego urządzenia. To właśnie z tego materiału powstały pierwsze dippery i te są najbardziej rozpowszechnione. Są dość ciężkie, stabilne, dobrze utrzymują temperaturę zawiesiny podczas parzenia, nawet przy lekkim przeciągu. Są miłe w dotyku i wyglądają poważniej niż te z tworzywa sztucznego. Doskonale sprawdzą się w większości kawiarni i w zaciszu domowym. Sam mam białą wersję 02 od wielu lat i dopóki się nie stłucze, raczej go nie wymienię. No chyba, że pojawią się w pełnej sprzedaży wersje kolorystyczne, które powstały na londyński festiwal kawy kilka miesięcy temu.
Jakie są wady ceramicznego Hario V60? Na pewno jest to droższa zabawka w porównaniu do plastikowej opcji, bo tu cena waha się od osiemdziesięciu złotych w górę. Nieco mniej bezpiecznie jest go transportować w walizce czy plecaku, waży też trochę więcej. Jednak ceramika jest bardziej ekologiczna, do tego dripper lepiej trzyma temperaturę i zdecydowanie lepiej będzie się prezentować we współczesnych wnętrzach.
Polej w szkło
Szklane drippery V60 dostępne są w szerokiej gamie wersji kolorystycznych. Szkło jest zawsze przezroczyste i białe, jednak różnią się typem podstawek i ich kształtem. Dostępne są z plastikowymi, białymi, czarnymi i czerwonymi bazami, jest też wersja, która najbardziej mi się podoba – olive wood, gdzie podstawka wykonana jest z drewna pochodzącego z drzewa oliwnego. Do zestawu można dołączyć serwer, który ma rączkę z takiego samego drewna. Mam ten serwer i nadal wygląda świetnie.
Szkło jest bardzo uniwersalnym tworzywem, jeśli chodzi o łatwość adaptacji do różnych wnętrz i zastosowań. Oczywiście, nie jest tak wytrzymałe, jak plastik pod względem częstego transportu. Jednak przezroczyste szkło ładnie pokazuje co dzieje się w środku podczas parzenia i pasuje do wielu zestawów, czy to serwera, czy filiżanek bądź aranżacji baru w kawiarni.
Bajerancki metal
Miedziany dripper Hario V60 to mokry sen niejednego i niejednej. Wygląda naprawdę dobrze, dostojnie, doskonale wpasowuje się w industrialne trendy w designie wnętrz kawiarni i domów. Do tego warto zaznaczyć, że sam w sobie jest lekki i zdecydowanie bardziej odporny na stłuczenie niż ceramiczny lub szklany brat.
Obecnie dostępne są wersje 02, we wspomnianym, miedzianym kolorze, w srebrnym z sylikonową podstawką i ciemno – miedziany, także z sylikonową bazą. Wszystkie metalowe drippery znajdziecie tutaj. Ceny wyższe, bo ponad 250 złotych, jednak wygląd rekompensuje wiele. A jak jeszcze dorzuci się do tego miedziany czajniczek Hario Buono… Sztos!
Co jeszcze?
Do parzenia dripków potrzebujecie jeszcze filtrów, o których pisaliśmy niedawno. Przyda się także waga, młynek, serwer i dobra kawka, rzecz jasna. A jeśli nie chcecie wydawać ciężkich pieniędzy, możecie zainwestować w podstawowy zestaw, który przewinął się przez bloga o tutaj. Kiedy będziecie uzbrojeni, sięgnijcie po nasz przewodnik, jak parzyć dripa. I będzie pysznie!